środa, 10 maja 2017

Test wertykulator/aeratora Florabest z lidla

Trawnik przy moim domu był dość intensywnie porośnięty mchem a trawa jak już była to nie wyglądała najlepiej. Moja Żona z zazdrością patrzyła na trawnik sąsiada.. Dlatego też zapadła decyzja żeby spróbować o nasz trawnik zawalczyć i poprawić jego jakość :) 

Zgodnie z informacjami wyszukanymi w internecie, aby poprawić jakość trawnika należy przeprowadzić jego wertykulację i aerację. W efekcie rozpoznania rynku przeprowadzonego przez platformę olx.pl dowiedziałem się, że usługa taka może kosztować nawet 800 zł w moim przypadku (standardowa działka z niewielkim domem). Dlatego też postanowiłem, że samodzielnie wykonam niezbędne zabiegi i zobaczę co z tego wyjdzie... Nowy trawnik zawsze zdążę założyć jak..


Jedyne czego mi brakowało do wertykulator/aerator, który to zakupiłem na promocji w lidlu za 199 zł. Za tą cenę dostałem wertykulator/aerator Florabest o mocy 1200W , szerokości 31 cm i workiem 30 L.

Do tej pory nigdy nie miałem styczności z takim urządzeniem jak wertykulator więc nie wiedziałem też czego się po nim spodziewać, dlatego też wybór padł na ofertę Lidla. Parametry tego wertykulatora były poza tym zbliżone do najtańszych pozycji na rynku, a zatem miałem wrażenie, że wiele nie ryzykuję.

Wertykulator po złożeniu wygląda trochę jak mała kosiarka.

Wertykulator Florabest 1200W
Podstawowym problem w używaniu wertykulatora jest ciągnący się za nim kabel zasilający. Z drugiej jednak strony, jest to urządzenie, które używa się raz do roku, więc chyba nie ma sensu przepłacać za wersję spalinową.. Poza tym praca z wertykulatorem nie różni się niczym od pracy z kosiarką. Jedynie dość często trzeba opróżniać worek, bowiem zapełnia się dość szybko a wertykulator z pełnym workiem staje się dość ciężki bowiem urządzenie to zbiera też trochę ziemie.

Wertykulacja i aeracja działki przy domu zajęła mi chyba pół dnia i na sam koniec byłem całkiem zmęczony. Dla porównania, koszenie trawy to jakieś 40 minut pracy a zatem są to zajęcia nieporównywalne...

Czy jestem zadowolony z efektów? Trudno powiedzieć, bowiem trawnik świeżo po wertykulacji i aeracji wygląda znacznie gorzej niż przed tym zabiegiem... Mam jedynie nadzieję, że teraz w trawę wstąpi nowe życie, i zacznie pięknie rosnąć.

Trawnik przed wertykulacją
Trawnik po wertykulacji i aeracji
Decydując się na zabieg wertykulacji i aeracji trawnika musimy pamiętać, że wygeneruje on nam bardzo dużo odpadów w postaci ziemi zmieszanej z trawą i mchem. Liczba worków z odpadami przerosła moje najśmielsze oczekiwania:

Worki zgromadzone w trakcie wertykulacji trawnika


6 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie polecam.bardzo niska jakość.2,5 godz pracy i po urządzeniu.oczywiście element który się przedwcześnie uszkodził nie podlega gwarancji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne,używam już 3 sezon i żadnego problemu. Nic się nie uszkodziło i działa cały czas tak samo. A co się uszkodziło u Pana? Można prosić o zdjęcie ?

      Usuń
  3. Mam starszy model flora est z lidla. Aby przyspieszyć pracę rezygnuję z kosza, uchylam tylną klapę żeby trawa pozostawała na gruncie potem zarabiam. Ale w moim modelu termik wyłącza mi silnik, ok. 4-5 razy w trakcie wertykulacji. Z termikiem sobie poradzę sprzęt już po gwarancji, poza tym o.k.

    OdpowiedzUsuń
  4. Florabest i zagrabiam. Przepraszam że nie sprawdziłem przed opublikowaniem.

    OdpowiedzUsuń