poniedziałek, 8 maja 2017

In Vitro z metodą PGD - cz.24 - pomiar skurczów macicy

Poniedziałkowy pomiar skurczy macicy wyprowadził moją Żonę z równowagi... Ale od początku..
Do kliniki moja Żona przyjechała trochę za wcześnie bowiem pomyliła godziny wizyty i zamiast na 15:20 dotarła na miejsce tak jakby miała wizytę o 15:00. Do tego w klinice Invicta jak to jest w zwyczaju było pewne opóźnienie w przyjmowaniu pacjentów.

W takich sytuacjach podstawowym utrudnieniem jest konieczność opłacenia parkometrów na określony czas, który bardzo trudno z góry przewidzieć. Gdy opłacony czas parkowania zbliża się ku końcowi, przeważnie bardzo trudno jest go wydłużyć, gdyż wymaga to ponownej wizyty przy parkometrze co z reguły zbiega się w czasie kiedy albo już jesteśmy w gabinecie, albo lada chwila mamy do niego wejść. Tak też było w tym przypadku, a co za tym idzie, wizja otrzymania mandatu dodatkowo stresowała moją Żonę..W takich momentach, jak również kiedy krążę 30 minut po okolicach kliniki w poszukiwaniu miejsca postojowego, nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Invicta nie może zmienić lokalizacji na taką w której miałaby dla pacjentów parking tak jak to jest na przykład w klinikach Medicover. Myślę, że taką klinikę stać na to aby ułatwić pacjentom dotarcie na wizytę...


Gdy w końcu moja Żona dotarła do gabinetu to okazało się, że doktor postanowił sobie zrobić przerwę na herbatę i do wykonania badania skurczów macicy poprosił przerażoną położną.. To wprowadziło moją Żonę w osłupienie bowiem zapłaciła za wizytę u lekarza, a tu się okazuje że badanie ma robić położna.. Bez pomocy lekarza się jednak nie obyło bowiem położna nie radziła sobie z prawidłowym ustawieniem sondy USG..

Jakby tego było mało, to zanim moja Żona mogła poznać wynik badania, musiała ponownie czekać na korytarzu, bowiem doktor zdecydował o przyjęciu kolejnych osób..  Cóż, wydaje mi się że prywatna klinika powinna traktować klientów inaczej niż w placówkach publicznej służby zdrowia..

Ostatecznie, wyniki badania moja Żona poznała z opóźnieniem 90 minutowym. Okazało się, że skurcze macicy są dość intensywne co może wyjaśniać wcześniejszy nieudany transfer. W związku z tym, lekarz zdecydował o podaniu leku atosiban w dzień transferu

Zgodnie z badaniami na świecie, lek ten pomaga osobom u których do tej pory transfer w procedurzy in vitro kończył się niepowodzeniem. Wyniki jednych z takich badań można przeczytać tu:

O tym jak powinien być podawany lek atosiban można przeczytać w innym artykule : "Czynność skurczowa macicy przed transferem zarodków jako nowy punkt docelowy farmakoterapii w leczeniu niepłodności"
Schemat podawania leku atosiban (żródło)


4 komentarze:

  1. Jeżeli chodzi o parking, polecam aplikację skyCash. Drukujesz sobie plakietkę za szybę, doładowujesz konto i w momencie zaparkowania klikasz start, w momencie powrotu do samochodu stop. Aplikacja pobierze dokładnie tyle ile trwał postój. Już nigdy w życiu nie skorzystam z parkometru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko, żeby pamiętać kliknąć "stop" ... Ja do tej pory bilety autobusowe kupowałem w SkyCash, z opłacania parkometru nie korzystałem. Obawiam, się właśnie że o zatrzymaniu naliczania opłaty bym zapomniał... Ale muszę to rozważyć, bo faktycznie wygodna opcja.

      Usuń
  2. Fakt, kilka razy zapłaciłem kwotę do końca dnia (tyle maksymalnie aplikacja pobierze, jeżeli nie klikniesz stop). Ale i tak, wygodniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego bym się obawiał. Ale dobrze, że jest chociaż takie ograniczenie , a tylko wysokości środków na koncie... Wygodniej to na pewno płacić w SkyCash, bo nie trzeba biegać przedłużać parkometru.

      Usuń