środa, 17 maja 2017

In Vitro z metodą PGD - cz.27 - transferowa lipa...

Wygląda na to, że drugi transfer również zakończył się porażką.. Poniedziałkowy pomiar beta HCG pokazał, że poziom tego hormonu nawet nie drgnął.. Był to już 6 dzień po transferze dwóch blastocyst, a zatem zgodnie z teorią zarodki powinny być już zagnieżdżone. Niestety jak wskazuje poziom hormonu beta HCG oba zarodki przypuszczalnie przepadły... Jest niby jeszcze znikoma szansa, że implantacja zarodka się opóźniła, ale jakoś nie wierzymy w tą ewentualność..

 
Zarodki, które przepadły były podobnie jak za pierwszym razem całkiem dobrej jakości zdaniem embriologów (5.2.3. oraz 6.2.2).
Zarodki transferowane w klinice Invicta
Transferowane zarodki
Jak widać nawet intensywne wspomaganie transferu nie zdało w naszym przypadku egzaminu. Skorzystaliśmy między innymi ze scratchingu, wlewu z atosiban, akupunktury. Żadnych efektów tych procedur niestety nie widzieliśmy..

Ze względu, że nie mamy już kolejnych zdrowych zarodków do podania, musimy zacząć całą procedurę od nowa..  Innymi słowa musimy ponownie ponieść wszystkie koszty, które do tej pory ponieśliśmy. Szkoda, że nie da się ustalić z czego wynika niepowodzenie transferu, tak aby możliwe było wyeliminowanie tego czynnika w kolejnym podejściu...



Wydatki invitro
Wizyty2180
Badania1461.5
PGD10000
Invitro OPTIMUM(znizka 1000)8113
Scratching893
Transfery4440
akupunktura460
Wlew z PRP1000
Wlew atosiban600
SUMA29,147.50 zł

3 komentarze:

  1. Bardzo mi przykro, że musicie przez to wszystko przechodzić.
    Nasz historia jest bardzo podobna. Dwoje dzieci zmarło, chłopczyk i dziewczynka. Jesteśmy po drugiej stymulacji. Obie w zeszłym roku w Invicta. Po pierwszej 8 zarodków zakwalifikowanych do PGD, tylko 1 zarodek okazał się zdrowy, transfer nie powiódł się. Po drugiej stymulacji tylko 1 zarodek przetrwał do biopsji. Jesteśmy przed 3 stymulacją, mamy nadzieję na zebranie choćby 2-3 zarodków do PGD. Niestety,tak jak opisujesz,my również mamy złą opinie o podejsciu do pacjentów, zwłaszcza pań tzw. opiekunek. Totalny brak profesjonalizmu. Wrażenie bałaganu. Procedury kontaktu z pacjentami tylko na papierze. Koszta... Może warto spróbować w tej Brukseli? Sama nie wiem już co robić. Gdybyś kontaktował się z nimi opisz na blogu, proszę. Serdecznie pozdrawiam Ciebie oraz Twoją żonę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja pisałam do Kapi o Brukseli, goraco zachecam do kontaktu z nimi. Mąż jest nosicielem translokacji zrownoważonej , przeszliśmy 1 procedurę In vitro z Pgd , z racji azospermii nasze wyniki są dużo słabsze niż standardowe (wymagana była biopsja jader , Bruksela specjalizuje się także w czyniku męskim) do badania nadawał się tylko 1 zarodek ale on okazał się zdrowy , zrobił nam niespodziankę i podzielił się. aktualnie jestem w 10 tygodniu dobrze się rozwijajacej ciązy blizniaczej ( mamy wielka nadzieję, żę wszytsko będzie dobrze). Statystyka statystyką ale życie nauczyło nas ,żę ważna jest jakość a nie ilość - my byliśmy bardzo przygnębieni ,żę tylko 1 zarodek dotrwał ale jak widać ważne by dotrwały te , które maja realne szanse. Bruksela wymaga 3 wizyt ( wstepna z dokladnym omowieniem, rozpisanym planem dzialania , od razu cała lista leków do zakupu, wszytskie wizyty lekarskie umówione jednego dnia- jedzie się tam z gotowa lista wczesniej zleconych i zrealizowanych badan, punkcja i ewentualny transfer - świeży lub mrożony. samą stymulację przeprowadza się we wspólpracy z ośrodkiem polskim- list intencyjny z Brukseli wystarcza. od poczatku procesu ma się opiekuna, który naprawdę się z nami kontaktuje ( mail lub telefon), w trakcie stymulacji jest specjalny dział monitoringu, który naprawdę odpowiada na telefony czy maile. to są istotne rzeczy jesli chodzi i komfort i bezpieczenstwo procedury. tu namiary - http://www.brusselsgenetics.be/contact-the-pgd-coordinator?doscroll=true#NavL3 , my czekalismy ok 2-3 tygodni na odpowiedz (aczkolwiek dostaje sie maila potwierdzajacego, dotarcie wiadomosci) choć nasi znajomi bardzo szybko. na pierwsza wizytę czeka sie ok 2-3 miesięcy (ale jedzie sie z wszytskim juz gotowym , badaniami etc) . polecam także grupę na fb ivf with pgd/pgs support - jesli konto na fb jest nowe lub puster warto napisac do administratora z prosbą o dolączenie do grupa zamknieta-dbajaca bardzo o prywatnosci i bezpieczenstwo. pozdrawiam serdecznie i życzę wsyztskim powodzenia

      Usuń
    2. Anonimowy...to faktycznie historia podobna...Trochę mnie zmartwiłaś pisząc, że w z drugiej stymulacji tylko jeden zarodek dotrwał do biopsji. Wiesz z czego to wynika? czy stymulację zrobili bardziej asekuracyjnie ?
      Przyznam, że też się obawiałem, tego że z drugiej stymulacji może być mniej komórek, a potem zarodków..
      Koordynatorki to już mieliśmy 3 w ciągu naszego pierwszego roku w Invicta. Ostatnia ku mojemu zaskoczeniu jest całkiem sensowna.. ale bałagan przeogromny na każdym kroku widać w Invicta. Czasem zastanawiam się czy taki bałagan jest też w laboratorium..
      do Brukseli napisałem kilka dni temu, ale póki co poprosili tylko o wyniki badań genetycznych. czekam na dalsze informacje. Przyznam, że trochę jestem sceptyczny, a moją Żonę zniechęca to że ponownie będziemy musieli na procedurę czekać. W Invicta baaaardzo długo czekaliśmy. Ostatnio zastanawiam się czy nie przeprowadzić PGD w invicta, a potem transferu w innej klinice... Chyba można zarodki między klinikami przenosić

      Usuń