wtorek, 28 marca 2017

In Vitro z metodą PGD - cz.17 - przygotowanie do drugiego transferu

Niestety oczekiwanie na dzień drugiego transferu się nam znacznie przedłużyło, ze względu na opóźniający się okres u mojej Żony. Sytuacja ta była dla nas dodatkowo stresująca gdyż we wcześniejszym cyklu wykonaliśmy scratching i mieliśmy obawy, że zbyt długi odstęp od transferu sprawi iż zabieg ten nie będzie miał żadnego efektu... Niestety nic w tej sprawie zrobić nie mogliśmy, poza czekaniem...

Gdy czekanie przedłużało się, lekarz prowadzący z Invicta, zdecydował się wprowadzić lek orgametril przez 10 dni, który miał przyczynić się do wywołania okresu. Niestety, efekt leku był raczej znikomy gdyż, miesiączka dopiero wystąpiła w czwartym dniu po jego odstawieniu

Tego samego dnia zgłosiliśmy się do naszej Kliniki Leczenia Niepłodności aby rozpocząć przygotowania do drugiego transferu "mrozaczka". 

Tak jak wcześniej pisałem, tym razem chcemy wspomagać się akupunkturą. Zgodnie z różnymi publikacjami jakie można znaleźć w internecie, akupunktura powinna zwiększyć szanse udanego transferu w procedurze In Vitro. Zdecydowaliśmy się na pakiet 10 zabiegów po 2 - 3 zabiegi w każdym tygodniu.

Ponieważ nigdy nie korzystaliśmy z akupunktury, aby wybrać miejsce na przeprowadzenie zabiegów musieliśmy przeszukać internet. Na wielu stronach polecana była specjalistka medycyny wschodniej Pani dr Delgermaa Munkhuu. Co ciekawe okazało się, że z usług Pani doktor można skorzystać w dwóch miejscach: Centrum Płodności FertiMedica oraz Przychodni NARANTEM. Wydawać by się mogło, ze nie powinno być różnicy między tymi dwoma placówkami. Nic bardziej mylnego.. cena za zabieg akupunktury w FertiMedica (cennik) jest prawie 2 razy większa niż w przychodni NARANTEM (cennik). 

Cennik Centrum Płodności FertiMedica


Cennik Przychodni NARANTEM
Powyższe pokazuje jak w Polsce żeruje się na nieszczęściu ludzi i sam fakt pojawienia się w nazwie kliniki słówka "płodność" sprawia, że cena za zabieg rośnie dwukrotnie. Kliniki są świadome tego, że osoby dotknięte problemem związanym z "płodnością" są w stanie wydać każde pieniądze na leczenie aby tylko móc cieszyć się upragnionym zdrowym potomstwem... Dlatego też windują ceny i wzbogacają się kosztem osób skrzywdzonych przez los. ... A do tego pod rządami Prawa i Sprawiedliwość NFZ zaprzestał finansowania procedur in vitro, mimo iż z bez mrugnięcia okiem przyjmuje składki od osób dotkniętych problemami z płodnością nic im w zamian nie proponując...  Uważam, że jest to przykre...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz