wtorek, 30 kwietnia 2019

Czekając na okres...

Mimo, że Michałek ma już prawie 9 miesięcy to jednak mojej żonie ciągle nie wrócił okres. Dlatego też zdecydowaliśmy się na przełożenie naszej pierwszorazowej wizyty w klinice in vitro na koniec czerwca.


Brak okresu trochę nas niepokoi bowiem poprzednio za każdym razem wracał przed 8 miesiącem. Przypuszczamy, że może wynikać to z tego, że Michałek, w odróżnieniu od swoich siostrzyczek, zdecydowanie częściej je w nocy, a co za tym idzie odstępy między kolejnymi karmieniami są dość krótkie.

Próbowaliśmy podawać naszemu synkowi mleko z butelki ale sztuka ta nam się nie udało i to nawet mimo przetestowania różnorodnych butelek. Michałek w ogóle nie próbuje butelki zassać... Bardzo ładnie natomiast je łyżeczką a zatem karmimy go rano i wieczorem kaszką Nominal przygotowaną na mleku modyfikowanym. Problem pozostaje jednak ograniczenie karmienia nocnego na które nie mamy kompletnie pomysłu. Noszenie na rękach jako alternatywa dla cyca nie sprawdza się i Michałek za każdym razem zaczyna płakać i uspokaja się dopiero przy piersi...

W każdym razie aby nie było nam za łatwo, to na ostatniej wizycie szczepiennej pediatra skierowała nas z Michałkiem na rehabilitację z uwagi na brak postępów ruchowych. Byliśmy dość sceptyczni bowiem miesiąc wcześniej wybraliśmy się z nim z własnej inicjatywy i jedyne co osiągnęliśmy to krzyk Michałka przez 60 minut - nie dał się nawet dotknąć fizjoterapeucie. Mimo obaw, zdecydowaliśmy się posłuchać pediatry i umówiliśmy się do innego  fizjoterapeuty. Tym razem Michałek pozwolił się pani dotknąć a rehabilitantka stwierdziła, że ma zaburzenie integracji sensorycznej czy jakoś tak.... Podobno dawaliśmy mu złe zabawki (za lekkie), ze złymi fakturami, był zbyt mało otulany, zbyt mało bawił się na plecach, za często kładliśmy go na brzuchu itp itd...  No i teraz będzie potrzebował rehabilitacji... Ech... Fizjoterapeutka dodała, że powinni już to zauważyć gdy nasz synek miał 5 miesięcy. Jednak żadne z 5 pediatrów którzy oglądali naszego synka czy neurolog niczego złego nie widział... Zatem przed nami teraz intensywna rehabilitacja..... Rehabilitantka zaleciła abyśmy kupili elektryczną szczoteczkę i jej wibracjami stymulowali dłonie Michałka w domu. Pokazała nam też szereg ćwiczeń jakie mamy wykonywać i zaleciła kolejną wizytę za 2 tygodnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz