środa, 8 listopada 2017

Wycieczka do Gdańska - cz.60 - In Vitro z metodą PGD

Nie ma to jak wybrać się w listopadzie na 1 dzień nad morze... W poniedziałek po pracy ruszyliśmy w 4 godzinną podróż do Gdańska. Na miejsce dotarliśmy o godzinie 19 w sam raz aby zjeść smażoną rybę na kolację w restauracji Zagroda Rybacka. Za każdym razem jak jesteśmy w Gdańsku jemy rybę w tym miejscu :) Może dawka kwasów Omega3 ze świeżej bałtyckiej flądry pomoże w implantacji zarodka ?
Spacer po plarzy przed transferem zamrożonego zarodka
Plaża w Gdańsku w listopadzie


W trakcie pobytu w Gdańsku z okazji transferu, w Zagrodzie Rybackiej byliśmy dwa razy. Za każdym razem jedzenie było doskonałe. Poza rybami spróbowaliśmy deserów : ciastko czekoladowe i sernik kokosowy, które również były wyśmienite. 

Czekając na wtorkowy transfer zamrożonego zarodka 5 AA spacerowaliśmy po opustoszałej plaży. Dawno już nie byłem o tej porze roku na polskim morzem.

Łabądź szukający chleba w naszych kieszeniach
Aż trudno znaleźć miejsce na plaży
2 godziny przed transferem moja Żona połknęła tabletkę relanium a godzinę przed podaniem zarodka rozpoczęła się kroplówka z leku atosiban. Atosiban ma zmniejszyć czynność skurczową macicy i tym samym przyczynić się do powodzenia transferu

Zarodek rozmroził się bez problemu a jego otoczka została nacięta aby miał łatwiej wydostać się na zewnątrz. Po transferze kroplówka z atosiban trwała jeszcze 2 godziny co jest zgodne ze schematem podawania tego leku przy transferach mrożonych zarodków.  Przy naszym poprzednim transferze odbywającym się w Warszawie, personel niestety zapomniał zmniejszyć szybkość przepływu leku i kroplówka skończyła się 20 minut po transferze.. Cieszyliśmy się zatem, że tym razem podanie leku atosiban odbyło się zgodnie ze sztuką:)

O 19 ruszyliśmy w drogę powrotną do domu...


2 komentarze: