piątek, 25 sierpnia 2017

Pęknięta torbiel krwotoczna - cz.48 - In Vitro z metodą PGD

Około godziny 2 w nocy obudził moją Żonę silny ból brzucha. Praktycznie nie mogła się wyprostować. Aby móc dalej zasnąć wzięła czopek z przeciwbólowego leku Scopolan. Ja o wszystkim dowiedziałem się dopiero rano, bowiem nie wiedzieć czemu, Żona mnie nie obudziła.


Rano ból brzucha ciągle był a do tego goniło moja żonę do toalety. Jednak nie przynosiło to większej ulgi. Nie wiedzieliśmy co to może być. Trochę wyglądało to na atak wyrostka robaczkowego.
Zamiast do pracy, moja Żona dotarła na Izbę Przyjęć w szpitalu. USG wykazało obecność płynu międzypętlowo i trochę płynu w zatoce douglasa co mogło świadczyć o stanie zapalnym.
Chirurg jednak nie był przekonany, że dolegliwości powoduje wyrostek.

W szpitalu nie mieli niestety ginekologii a zatem nie było możliwości wykonania USG ginekologicznego. Ponieważ moja Żona czuła się lepiej niż w nocy,  zdecydowaliśmy się umówić wizytę w Invicta. Wizyta oczywiście zgodna z nowym cennikiem -180zl.

Po USG lekarz stwierdził, że dolegliwości wynikają z pękniętej torbieli krwotocznej, która ciągle nie wchłonę się od czasu zakończenia drugiej stymulacji.

Lekarz stwierdził, że nie ma zbyt dużo płynu w otrzewnej - 13mm, a zatem nie będzie konieczny zabieg operacyjny....miejmy nadzieję, że podjął właściwą decyzję.. Ponadto lekarz powiedział, że po tym jak torbiel w końcu pękła, to moja Żona powinna dostać okres za jakieś 10 - 14 dni.. Zatem zapowiada się wyjątkowo długie czekanie na miesiączkę....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz