Od dawna nie pisałem, bo z jednej strony nie miałem co pisać, a z drugiej strony nie miałem czasu. Opieka nad naszymi dzieciaki pochłania nam praktycznie każdą wolną chwilę.
Wydaje się zatem, że nasza droga przez procedurę in vitro z diagnostyką PGD dobiegła końca. Mamy co prawda jeszcze kilka zamrożonych zarodków, ale nie zapowiada się żebyśmy kiedykolwiek robili ich transfer. Chociaż kto wie? Czas pewnie pokaże co będzie... Póki co opłacamy nasze depozyty, a cena za jeden wzrosła ostatnio z 400 zł na 500 zł. A depozytów mamy 3. W depozytach dominują nosiciele, i też zastanawiamy się co z nimi... Jest trochę dylematów przed nami na najbliższe lata.
Póki co jednak skupiamy się na naszych synkach i cieszymy się patrząc jak rosną...
Dziękuje za wszystkie informacje i posty które tu umieściłeś. Wasza historia napawa nas nadzieją;)
OdpowiedzUsuńMy ciągle walczymy... Przed nami kolejne próby a puki co zbieramy fundusze:( Przykre jest to, że w dobie kryzysu jak zwykle bogacą się bogaci a przy tym kliniki leczenia niepłodności podwyższając ceny wizyt, badań i procedur. Cena konsultacji on line 5 min rozmowy 200zł-normalnie skandal! Rząd ma gdzieś nas starających się a wręcz wszystko utrudnia...;(
Mimo wszystko pozdrawiam Was i życzę zdrowia oraz szczęścia, bo to najcenniejsze wartości w życiu a poza tym dobrych ludzi wokół ;)
Dziekujemy:) chlopaki nie pozwalaja sie nam nudzic a dni mijaja bardz szybko.
UsuńTeż odczulismy podwyzke cen przy opłatach za depozyt zarodków. W klinikach wielu pacjentów wiec kliniki windują ceny... Przykre , ze ze rząd zamiast wspierać in vitro, roztrwania pieniądze na naproideologię.. a do tego społeczeństwu to się podoba, i ciągle ten rząd ma poparcie... Dobrze że chociaż pojawiają się te miejskie programy in vitro.
Nie man niestety programów wsparcia dla PGD. Smutne...
Mam nadzieje ze ze niebawem Wam się powiedzie! Trzymam kciuki i życzę powodzenia!