poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Tani niczym transfer zarodka....

Często można spotkać opinię, że koszt transferu zamrożonego zarodka jest znikomy w porównaniu z innymi kosztami leczenie in vitro. Wrażenie można takie odnieść również wtedy kiedy patrzymy na cennik kliniki leczenia niepłodności. W przypadku naszej klinik w cenniku widnieje pozycja - "ETM Standard" wyceniona na 1800 zł. Jednak jak się okazuje to nawet nie jest połowa kosztów...
Do kosztów widniejących w cenniku niestety należy dodać całą masę dodatkowych wydatków... Lekarz może zalecić procedury dodatkowe takie jak Embryo Glue, Assisted Hatching (nacięcie otoczki), które mają pomagać w implantacji zarodka. Może się zdarzyć, że lekarz zaleci wlew ze środka atosiban, który ma za zadanie przeciwdziałać skurczom macicy i tym samym zwiększyć szanse na sukces. Poza tym dochodzą leki, wizyty, badania krwi czy weryfikacja powodzenia transferu. Gdy to wszystko zsumujemy to koszty transferu przekraczają 7 000 zł. Kwota ta bynajmniej nie wydaje się już symboliczną? Niestety całe in vitro jest piekielnie drogie. W końcowym rozrachunku, gdy się powiedzie, koszty nie mają znaczenia. Zupełnie inaczej może być jednak w sytuacji gdy mimo wydania dziesiątek tysięcy złotych nie uda nam się doczekać urodzenia dziecka... Przykre, że procedura ta nie jest finansowana z Narodowego Funduszu Zdrowia.


16 komentarzy:

  1. Przeszliśmy przez 3 nieudane transfery, każdy jeden był droższy od poprzedniego.
    1) Brak transferu, bo zarodek się nie rozmroził (900zł)
    2) Transfer + AH + weryfikacja (1800+550+450)
    3) Transfer + AH + weryfikacja + atosiban (1800+550+450+700)

    Dopiero transfer nr 4 się udał... Oczywiście w powyższych wyliczeniach brak kosztów badań, leków i wizyt. Czy było warto? Pewnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czwarty, udany transfer był robiony na schemacie trzeciego, ale poprzedzony scratchingiem endometrium w tym samym cyklu, które uznaliśmy za kluczowe dla nas. Dodatkowe 3600, o ile dobrze pamiętam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, u nas też każdy był droższy od kolejnego. Koszta nie mają znaczenia, gdy się uda. Przypuszczam jednak, że w sytuacji niepowodzenia uczucia są diametralnie odmienne, a co za tym idzie i sposób patrzenia na wydany "worek pieniędzy"...

      Usuń
  3. Kto Wam wykonywał transfer w Gdańsku ?

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też profesor miał wykonywać transfer jutro ale napisała mi pani opiekun że jednak nie da rady i transfer będzie wykonywał ktoś inny. Trochę mnie tym wkurzyli ale niestety to w Invicta normalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak niestety sie u nich zdarza.. u nas byly zmiany godziny i opoźnienia..

      Trzymam kciuki aby transfer się udal mimo zmiany osoby która wykonuje

      Usuń
  5. Dziękuję 😊u Was wszystkie transfery przeprowadzał profesor ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, tylko 3 z 5. Po dwóch pierwszych nieudanych przenieśliśmy się do Gdańska

      Usuń
  6. Jednak profesor dał radę dojechać i przeprowadził transfer wiec teraz tylko mogę czekać i modlić się o pozytywny wynik 😊Mam pytanie o atosiban. Czy wiesz może jak długo działa ten lek tzn. ile godzin utrzymuje się w organiźmie bo nie mogę nigdzie takiej informacji znaleźć. Wiem że Wy też korzystaliście ze wlewu z atosibanu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super że transfer odbył się zgodnie z planem i że profesor dojechał! Trzymam mocno kciuki aby się udało!
      Nie interesowałem się tym jak długo działa atosiban. Istotne jest to że redukuje skurcze macicy i zwieksza szanse na sukces :)
      Trzymam kciuki aby transfer się powiódł!

      Usuń
  7. Nam przy blastce 5 i 6 dniowej i badaniach pgs powiedzieli w lab ze nie robi sie ah... ze ta oslonka juz jest naruszona a poza tym blastki wychodza same z otoczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ile ludzi tyle opinii. Bardziej niz o dzien chodzi o stopien rozwoju:
      https://www.klinikainvicta.pl/ocena-morfologii-zarodka-w-stadium-blastocysty/

      Czyli gdy blastocysta wydostala sie z otoczki i oznaczona jest jako "6" to faktycznie AH nie ma sensu. Przy "5" jest to dyskusyjne...
      Zreszta najwazniejsze aby transfer sie udał a nie to jakie były procedury:)
      Pozdrawiam i powodzenia!

      Usuń
  8. Tak to prawda, gratulujemy sukscesu�� dajecie nadzieje wielu parom, ze mimo wad genetycznych posiadanie dziecka jest mozliwe. Tu tez chodzilo o naruszenie oslonki przez embriologa przy pobraniu materialu do pgs. Leczymy sie w invicta gdansk i stad to info. Jestesmy wlasnie przed transferem.pozdrawiamy serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że blog okazał się pomocny i życzę udanego transferu!

      Usuń