czwartek, 16 czerwca 2016

In Vitro - cz.2

Dzięki temu, że na każdym kroku pokazywaliśmy nasze poirytowanie dezinformacją, która panuje w Invicta, zostaliśmy umówieni na spotkanie z koordynatorką, która zgodnie z zapowiedziami miała odpowiedzieć nam na wszystkie pytania.

Po spotkaniu, okazało się, że wszystkie informacje, które do tej pory otrzymaliśmy okazały się błędne.


Przede wszystkim cała procedura In Vitro z PGD może trwać nawet do 1 roku. Czas ten znacząco odbiega od 1 miesiąca, o którym mówił ginekolog...
Ponadto, okazało się, że fikcją jest informacja o tym, że w ramach PGD badane jest do 15 zarodków. Zgodnie z informacją uzyskaną od koordynatorki uzyskanie 15 zarodków graniczy z cudem. Podobno do tej pory w wyniku jednej stymulacji udało się uzyskać maksymalnie 8 zarodków. Takie rezultaty nie są zbyt częste…

Więcej zarodków można uzyskać jedynie w wyniku wielokrotnych stymulacji.  Jednak w tym przypadku koszty znacząco rosną. Do tego dochodzi reakcja organizmu kobiety na środki hormonalne, a te mogą być dość negatywne.
Chęć uzyskania zarodków z dwóch kolejnych stymulacji powiększa koszt In Vitro o kolejne 14 tys zł... Czyli dochodzimy już do 40 tys. Do tej kwoty należy doliczyć oczywiście leki, które zgodnie z informacjami prasowymi od lipca 2016 mają już nie być refundowane...
Jeżeli zdecydujemy się na badanie zarodków i ich transfer w tym samym cyklu to musimy pamiętać o tym, że procedura taka może się odbyć w Gdańsku. Ważny jest przy tym dzień tygodnia przypadający na transfer, bowiem laboratorium w weekend nie pracuje... Jeżeli będziemy mieli pecha i termin wypadnie nam w weekend, to zarodki będzie trzeba zamrozić..
Poza tym jest jeszcze inny problem. Jeżeli żaden z zarodków nie będzie zdrowy, to stracimy wszystkie wpłacone pieniądze, czyli około 24 tys (15 tys PGD + 8,5 In Vitro). I to nawet wtedy, jeżeli nie zostanie przebadanych 15 zarodków tylko na przykład 2 zarodki....
Szokujące jest, że nikt do tej pory nam o tym wszystkim nie odpowiedział..  Genetyk wręcz zachęcał nas do gromadzenia zarodków w kilku cyklach.. Mam wrażenie, że dostawał prowizję od złapanych w sidła pacjentów..
Szokujące jest też, że klinika nie daje pacjentom żadnego kosztorysu całej procedury przed uiszczeniem jakiejkolwiek opłaty..  Moim zdaniem klinika skupia się po prostu na przyjmowaniu pieniędzy za kolejne procedury, o kosztach których nie informuje z wyprzedzeniem…






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz