piątek, 23 września 2016

Zakaz aborcji w Polsce - początek fanatycznego państwa wyznaniowego

"To nie aborcja, to zabijanie dzieci" słyszymy często z ust polityków prawicowych gdy rozpoczyna się dyskusja na temat wcześniejszego przerywania ciąży. 

Moim zdaniem, wypowiedzi takie wynikają z faktu, że temat ten jest dla nich niezrozumiały bowiem nigdy ich nie dotyczył, a dzieci jakie się im rodziły były zdrowe. I dobrze że mieli takie szczęście. Niestety nie wszyscy mają takie szczęście...




W dyskusji pojawią się tęż głosy osób doświadczonych bardzo w tematyce aborcji bowiem sami wykonywali ją setki razy, zanim się nawrócili dzięki łasce Bożej! Mowa o profesorze Chazanie.
W wywiadzie dla portalu www.rp.pl stwierdził:

"większość dzieci zabijanych w Polsce ze względu na nieprawidłowości rozwojowe to są dzieci z zespołem Downa. Nie ma powodu, by te dzieci zabijać przed urodzeniem"

Po pierwsze, aborcja nie dotyczy jedynie dzieci z zespołem Downa. Po drugie zespół Downa może w różnym stopniu upośledzać dziecko. Po trzecie, dziecko z sepołem Downa zawsze pozostanie dzieckiem, i co z nim będzie gdy rodzice, którzy zajmowali się nim całe życie w końcu umrą? Tymi tematami już nikt się nie zajmuje bo są za trudne. Podobnie jak nie ma kolejki, stworzonej przez przeciwników aborcji, aby adoptować dzieci z zespołem Downa lub innymi chorobami. Najłatwiej mówi się o swoich ideałach w sytuacji gdy nie trzeba działać... 

"Zabijanie dzieci narodzonych w nowoczesnej cywilizacji nie powinno mieć miejsca"  - kolejna mądrość profesora Chazana. Zdecydowanie lepiej aby rodziło się dziecko bez wykształconej czaszki, z zespołem Pataua, bez wykształconych płuc itp. To takie humanitarne, gdy dziecko po urodzeniu umiera w cierpienia, a rodzic na to cierpienie patrzy i cierpi jeszcze bardziej.. Jest to rozwiązanie na miarę nowoczesnej cywilizacji.. W ogóle najlepiej wszystko pozostawić naturze - zamknąć apteki, zamknąć szpitale, zlikwidować studia medyczne. Niech się dzieje wola boża!!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz