Termin USG genetycznego mieliśmy zarezerwowany już od przeszło 2 miesięcy u tego samego lekarza, który wykonywał badanie we wcześniejszych ciążach. Ku naszemu zdziwieni, dzień przed badaniem, dostaliśmy SMS z przychodni z informacją o odwołaniu naszej wizyty... Placówka w której mam wykupiony przez pracodawcę abonament, nie raczyła nawet zaproponować innego terminu na wizytę.
Chcąc nie chcąc musieliśmy umówić się na wizytę prywatnie bowiem USG genetyczne musi być wykonane w określonym momencie ciąży. Opóźnienie w badaniu może sprawić, że nie da się go przeprowadzić z w uwagi na zbyt dużą wielkość płodu.
Na szczęście w samym badaniu nic już nas nie zaskoczyło. Zdaniem lekarza wykonującego USG na obecną chwilę ciąża rozwija się prawidłowo. Podobnie jak w poprzedniej ciąży z in vitro, termin porodu już się do nas przybliżył o 4 dni. Bazując na dacie transferu, nasz drugi synek powinien się urodzić 17 kwietnia, a na podstawie USG 13 kwietnia. Zatem coraz bliżej do spotkania .. :)
W sprawie odwołanej wizyty i pozostawienia nas na przysłowiowym lodzie, planuję napisać reklamację do placówki i domagać się zwrotu kosztów prywatnej wizyty. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz