czwartek, 7 grudnia 2017

Pierwsza weryfikacja - cz.67 - In Vitro z metodą PGD

No i mamy już za sobą pierwszą weryfikację po ostatnim transferze. Wyniki hormonów we krwi mojej małżonki 2,5 dnia po podaniu blastocysty wyglądają tak :
B-HCG - 0.1 mIU/ml
Estradiol - 2639 pg/ml
Progesteron - 14.52 ng/ml

Co ciekawe, w odpowiedzi na taki wyniki, lekarz prowadzący zdecydował o drastycznym zwiększeniu dawek progesteronu jakie moja żona powinna przyjmować. Tym bardziej dziwne jest dla mnie, że nasza klinika nie sprawdza poziomu hormonów w dzień transferu a dopiero 3 dni po. My z własnej woli oznaczyliśmy progesteron na kilka godzin przed podaniem zarodka i wynosił 19,36. Był zatem wyższy niż przy pierwszej weryfikacji, ale różnica może wynikać z tego, że ostatnie badania były robione na chwilę przed przed podaniem porannej dawki progesteronu.
W każdym razie lekarz stwierdził, że należy zwiększyć dawki leków. Dotychczas moja Żona przyjmowała dopochwowo progesteron 3x2.
Zgodnie z zaleceniem lekarza ma teraz przyjmować:
- dopochwowo 3x6
- pod język 3x4
- zastrzyk z prolutex 1x1
Przy takim zwiększeniu dawek to chyba progesteron mojej żony przekroczy 200....
W sumie to zastanawiamy się, czy ta zmiana leczenia nie jest robiona po to aby uzasadnić konieczność korzystania przez pacjentów z 3 weryfikacji po transferze zarodka. Na zachodzie z tego co wiem nic takiego się nie praktykuje...
W każdym razie aktualna wartość Beta HCG nie napawa nas optymizmem... Przypuszczam, że za 4 dni wszystko się wyjaśni..

6 komentarzy:

  1. Łooo matko, hard core robić BETE 2,5 dnia po transferze.
    Znacie kogokolwiek, komu wyszła pozytywna w takim czasie?
    Trzymajcie się!

    Ile wychodzi koszt podejścia do transferu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można znaleźć w internecie przypadki Bety powyżej 1 w tym czasie :)
      No ale nie był to bynajmniej nasz wymysł, tylko zalecenie lekarza prowadzącego - "Nadzór nad implantacją zarodka"
      A postanowiliśmy sobie, że przy tym transferze wypełniamy bez gadania zalecenia.

      Jeśli chodzi o koszt transferu to jakieś 3,5 tys wychodzi z tymi wszystkimi dodatkami i "nadzorem"...

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Witam i szacun za ten blog, ktory jest skarbinica wiedzy i naprawde pomaga wielu ludziom :) ! Dzieki!!!

    Wczoraj o 14:00 mialam Transfer z wlewem 2 blastocyt po PGD. Ze wzgledu na miejsce zamieszkania za granica, lekarz z invicty w Gdansku zrobil pierwsza weryfikacje czyli bad. hormonow 3 h przed transferem by dopasowac medykacje…
    Progesteron 8,7
    Estradiol 220
    i zwiekszyl drastycznie dawke progesternu (Lutinus 3x2 i prolux)
    martwie sie o niski poziom progesteronu i mam wrazenie ze lutinus mi sie jakos nie przyjmuje i "wylatuje" … czy to moze normalne ?? On po 2-3 godzinach od pobrania wrecz "wycieka"
    czy Twoja zona rowniez przy braniu lutinusa dopochwowo miala podobne problemy?

    i czy jest cos oprocz ananasa, co mogloby pomoc w implantacji zarodka ;) ?
    z gory dzieki za odpowiedz

    Ps. polecamy Dr G. w klinice w Gdansku! Jestesmy super zadowoleni - jest "szybki" ;) ale konkretny i jak trzeba to i konsultacja trwa godzine i przede wszystkim podchodzi do pacjenta bardzo indywidualnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Cieszę się że blog jest pomocny - taki byl mój zamiar!

      Zaskoczyłaś mnie tym że w Invicta robią jakieś badania przed transferem. U nas nigdy nie robili sami z siebie a jak się upieraliśmy to mówili że to nie jest praktykowane. No ale może coś się zmienilo. Moim zdaniem badania hormonów przed transferem powinny się odbywać jako standard.

      Mojej żonie też luteina intensywnie wyciekała i to raczej normalne. Coś musi dziac się z tymi tabletkami przecież ;)

      Co do implantacji to najlepiej nie myśleć o tym, ale wiem że się nie da. Nam się udał transfer gdy moja żona przestała się stresować.
      Mówią jeszcze ze warto dbać o ciepłotę stóp oraz nie żałowac sobie aktywności fizycznej gdyż poprawia ukrwienie.
      Ananas obowiązkowo :)

      My do Gdańska tylko na transfery jeździmy zatem nie znamy zbytnio lekarzy tam.

      Trzymam kciuki za implantacje zarodków!!! Daj znać jak efekty!
      I nie martw się luteiną - powinna się wchłaniać mimo tych upławów!

      Pozdrawiam








      Usuń
  3. Hej,
    mimo, ze trzymalam sie „Twoich zalecen“ ;) (nawet maly wypad w gory byl na maly reset), to niestety musimy sie pogodzic z porazka.
    10 dzien po transferze i Beta ponizej 5  , za to konskie dawki progesteronu (2086) i estradiolu (1035) wytworzyl moj organizm pod wplywem lutinusa , zastrzykow i estrofemu.
    Ciezko sie pogodzic z negatywnym wynikiem i tu wielki szacun dla WAS za tyle woli walki i wytrwalosc… bo ja jak sobie pomysle, ze druga proba to koniecznosc zaczynac od samego poczatku (mielismy „tylko“ 2 blastocysty po PGD, ktore sie nie przyjely ) to mnie ciarki przechodza… latanie do Gdanska, problemy z praca , urlopami, o kosztach nie wspomne… itp. Itd. ale komu ja to mowie ;)

    Ciezko zrozumiec, ze jesli wszystko jest w porzadku i 2 blastocysty sa super , a my nie mamy problemow genetycznych , tylko wiekowe ;) (ja 38, partner 45 + czynnik meski) i sie nie udaje i ze czas ucieka i ile w takim razie jeszcze tych prob i dlaczego skoro wszystko bylo jak nalezy…  hmmm
    Z tego co czytam, nastepna proba jest mozliwa po przerwie 1 cyklu prawda? I rozpoczyna sie jak zawsze na poczatku cyklu menopurem ??

    Czy moze jeszcze jakies typy ekspertow ;) dostaniemy? Czy mozna zrobic cos inaczej? Odczekac dluzej, sztuczny cykl itp.? W kazdym razie zostaniemy w Gdansku i uwazamy ze PGD to sluszna sprawa w naszym wieku ;)

    Dzieki bardzo i pozdrowionka
    Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Przykro mi że Wam się nie udało. Niestety in vitro jest nieprzewidywalne i nie da się jednoznacznie powiedzieć z czego wynika niepowodzenie.
      Nam udał się dopiero 4 transfer a nie mamy problemów z płodnością. Spodziewaliśmy się że uda nam się pierwszy...
      Ważne aby się nie poddawać!

      Do badań genetycznych warto gromadzić zarodki z kilku stymulacji. Dzięki temu jest większa szansa na zdrowe zarodki. W Invicta robią 2 stymulacje w jednym cyklu, więc może warto taką opcję rozważyć? Niestety w krótkim czasie trzeba wydać dużo pieniędzy ...

      Mi się wydaje że nie musisz robić przerwy , ale tu decyduje lekarz.
      Myślę że sukces nie jest kwestią zrobienia czegoś inaczej , a liczby powtórzeń.... Czytałem o parze której udal się 17 transfer..

      Pozdrawiam i trzymam kciuki
      Kacper

      Usuń