Prawie z krzesła spadłem gdy zobaczyłem, że Kaja Godek, z Fundacją Życie i Rodzina zamierza złożyć po raz kolejny projekt ustawy, która ma zakazać aborcji. O tej rewelacji przeczytałem po raz pierwszy na stronie gazety Rzeczpospolita a konkretnie tutaj.
Czytając artykuł po raz kolejny próbowałem zrozumieć co tak na prawdę kieruje tą kobietą, która z taką niezłomnością próbuje zmusić inne kobiety aby żyły tak jak ona (Kaja) sobie wyobraziła... Powoli zaczynam skłaniać się ku twierdzeniu, że być może dążenie to wynika z faktu, że Kaja Godek została doświadczona przez los chorym dzieckiem, i dlatego też chce aby inne kobiety w Polsce miały większą szansę zostać podobnie jak ona doświadczone.. Chyba jest to jedyne w miarę logiczne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy..
W artykule na stronie Rzeczpospolitej była też mowa o fatalnej w swojej naturze tzw. "klauzuli sumienia". Mogliśmy poznać stanowisko innej osoby o fanatycznych poglądach z Instytutu Ordo Iuris - Jerzego Kwaśniewskiego, który stwierdził że "sprzeciw sumienia jest prawem każdego, (…), w każdej
sytuacji, w której prawo nakłada na obywatela obowiązek, który ten
rozeznaje jako zło"
Bardzo mnie ciekawi jak na poglądy Pana Jerzego Kwaśniewskiego wpłynęłoby gdyby ktoś zastosował klauzulę sumienia wobec niego lub kogoś z jego bliskich. Mogę wyobrazić sobie sytuację że Pan Jerzy potrzebuje przetoczenia krwi, a zajmuje się nim lekarz który będąc Świadkiem Jehowy, zasłania się klauzulą sumienia i nie robi transfuzji krwi. Ciekawe czy w takiej sytuacji Pan Jerzy też twierdziłby , że "sprzeciw sumienia jest prawem każdego"...A nie, przepraszam, wtedy przypuszczalnie sytuacja byłaby wyjątkowa i sprzeciw sumienia byłby nie na miejscu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz