piątek, 7 kwietnia 2017

In Vitro z metodą PGD - cz.19 - transferowe zamieszanie

I co będzie z naszym drugim transferem? Środowa kontrola endometrium wszystko skomplikowała.... Efekt zwiększenia dawki estrofemu (3 razy po 1 tabletce) ładnie przełożył się na poranny pomiar poziomu estradiolu.  Z poniedziałkowych 200, poziom skoczył na 1300. Wydawało nam się, że pomiar endometrium to tylko formalność.. jednak się myliliśmy... W USG wyszło lekarzowi, że endometrium ma 5,8 mm grubości, co nas strasznie zaskoczyło bowiem w poniedziałkowym badaniu miało podobno 7,8 mm... Każde z badań robił inny lekarz... Na moje pytanie, czy endometrium może się zmniejszyć usłyszałem, że nie może.. kto zatem poprawnie zmierzył jego wartość?! I czy poprawnie było zmierzone przed pierwszym nieudanym transferem ??!!
Lekarz zadecydował o kolejnym zwiększeniu dawki estrofemu (4 razy po 1 tabletce) oraz wykonaniu eksperymentalnego zabiegu - wlewu do macicy osocza bogatoplytkowego PRP. Zabieg ten ma przyczynić się do gwałtownego wzrostu endometrium i polega na podaniu do macicy odwirowanego z krwi pacjenta osocza...
Przyjemność ta kosztuje bagatela 1000 zł (cennik usług kliniki Invicta), i mamy ją wykonać następnego dnia.. następnie w sobotę, jeszcze inny lekarz będzie miał ocenić grubość endometrium. Od tej oceny zależeć będzie czy transfer się w ogóle odbędzie... Wiadomość ta bardzo nas zestresowała... Zobaczymy co będzie dalej..

Wlew domaciczny autologiczny z osocza PRP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz