Źródło - demotywatory.pl |
Gdy chodziło o zdobycie popularności, wygranie wyborów to informacje o tym, że nie ma możliwości podniesienia kwoty wolnej od podatku do poziomu 8 tys dla wszystkich były określane przez Pana Prezydenta Andrzeja Dudę jako - bzdury. A w sytuacji gdy, Prawo i Sprawiedliwość ma w rękach cała władzę słyszymy "nie damy rady" a konkretnie "Wszystkie zmiany mają swój koszt. Pani premier rozmawiała ze mną i powiedziała: nie damy radę jednolicie podwyższyć kwoty wolnej od podatku. Ja powiedziałem: zależy mi na tym, żeby przynajmniej ten proces się rozpoczął. (http://www.tvn24.pl/andrzej-duda-w-kawie-na-lawe,697041,s.html)"
Czyli jeżeli zdobywamy wyborców to wszystko się da:
- da się podnieść wszystkim kwotę wolną
- da się odwalutować kredyty frankowe
A jeżeli już nie musimy walczyć o popularność to stwierdzamy, że "nie damy rady" lub jak w przyadku kredytów frankowy zasłaniamy się koniecznością prowadzenia "odpowiedzialnej polityki":
"Prezydent musi prowadzić odpowiedzialną politykę. Z tego, co wiem od ekspertów, w przypadku przewalutowania mogłoby dojść do krachu. (http://www.tvn24.pl)"
A podnoszenie kwoty wolnej od podatku rozpoczęło się tak, że jednym dano 6 tys (tym co zarabiają rocznie do 6 tys zł) a innym zabrano nawet 3 tys (tym co zarabiają na ponad 100 tys zł rocznie).
Trochę słaby to początek podnoszenia kwoty wolnej skoro jednym się podnosi a innym zabiera...
Poza tym nikt już nie mówi o tym, że wiele z osób które mają w PIT te 6 tys zł, to wiele więcej mają na czarno... Próżno szukać przecież malarza czy innego fachowca, który za swoje usługi wystawi jakikolwiek rachunek. A może jednak Ministerstwo Finansów wie o tym i dlatego reklamuje kwotę wolną osobą z lustrzanką za kilkanaście tysięcy zł? Czyli może to jest celowy zabieg aby pomóc tym co większość pieniędzy mają na czarno...
Źródło mf.gov.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz