Transfer dwóch rozmrożonych zarodków wydarzył się we wtorek. Z uwagi na to, że dzień wcześniej zapadła decyzja o podaniu leku atosiban w trakcie transferu,. jego godzina została zmieniona z 15:00 na 11:00.
W klinice byliśmy już po godzinie 10:00. Wlew z leku atosiban rozpoczął się po godzinie 11 i poprzedzony został bolusem czyli tak jak w publikacji jaką mi się udało znaleźć w internecie. Wlew był jednak szybszy od tego znalezionego w publikacji bowiem wynosił 32 mg/ godzinę a nie jak było podane 18 mg / godzinę. Niestety nie wiemy czy było to działanie celowe naszej kliniki czy może było wynikiem przypadku... Wynikiem przypadku było na pewno to, że transfer opóźnił się o jakieś 10-15 minut a co za tym idzie infuzja z leku atosiban z dużą prędkością trwała odpowiednio dłużej. W efekcie wlew z prędkością 6 mg / godzinę trwał zaledwie 30 minut a nie jak było podane w artykule od 2 do 3 godzin.. Szkoda, że w klinice Invicta nie przywiązują większej wagi do procedur...
Zarodki w każdym razie zostały podane i za 7 dni okaże się jaki był efekt tego transferu. Na chwilę obecną różnicą jest to, że tym razem moją Żonę nie bolał brzuch po transferze, co mogło świadczyć o występowaniu skurczy po pierwszym podejściu. Zobaczymy co będzie dalej.
W trakcie transferu skorzystaliśmy z dwóch dodatkowych procedur - Assisted Hatching oraz EmbryoGlue. Co ciekawe ceny tych procedur są niezależne od liczby podawanych zarodków. W każdym razie zdecydowaliśmy się na nie bowiem podobno zwiększają szansę na implantację zarodków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz