piątek, 14 września 2018

Michałek ładnie przybiera na wadze...

Ostatnio nie pisałem na blogu z jednego stron ze względu na brak czasu a z drugiej na brak tematów. W między czasie odpisywałem na maile, zatem jeżeli macie jakiekolwiek pytania  to piszcie a ja postaram się szybko odpowiedzieć:)
Stopy Michałka :)
Michałek bardzo ładnie przybiera na wadze praktycznie od momentu opuszczenia przez nas szpitala. Tyje aż 400 g na tydzień a co za tym idzie po skończeniu 6 tygodnia jego waga osiągnie przypuszczalnie 5 kg. Uważamy to za bardzo dobry wynik szczególnie ze względu na niską masę urodzeniową naszego synka (3130g).

Wbrew temu co można usłyszeć z ust przeciwników in vitro, Michałek nie ma na czole żadnej bruzdy longchampsa, i muszę przyznać, że oglądałem go bardzo dokładnie ;)

Na chwilę obecną aktywności naszego synka sprowadzają się do takich filarów jak: jedzenie, spanie i płakanie. Liczymy, że niebawem czas jaki poświęca na płacz będzie zastępowany przez zabawę z rodzicami. Na chwilę obecną w sytuacjach kryzysowych. Michałka najbardziej uspokaja kąpiel w wannie. Wtedy się rzeczywiście relaksuje...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz